Niecodzienny gość zawitał do nowozelandzkiego
Gisborne. Ku zdziwieniu mieszkańców w ich mieście zawitał
dwutonowy słoń morski.
Potężnemu zwierzęciu znudziło się zapewne życie
w morzu i tylko sobie znanym sposobem dostał się na
brzeg i do miasta. Zachowywał się jednak jak przysłowiowy
słoń w składzie porcelany. Gościnność mieszkańców
zaczęła gasnąć, gdy zwierzę wybrało stojące na ulicy
samochody by ulżyć cierpieniom swego swędzącego ciała.
Słoń został grzecznie, acz stanowczo wyproszony
i wrócił tam, gdzie jego miejsce - do morza.